Kiedy umiera bliska osoba, trzeba zająć się formalnościami związanymi z pochówkiem. Może zdarzyć się tak, że grób, w którym zostanie pochowana osoba zmarła znajduje się w znacznej odległości od miejsca zgonu. W takim przypadku zadbać trzeba również o transport zwłok.
Jak wyglądają przepisy dotyczące transportu zwłok na terenie kraju?
Jeśli transport zwłok ma odbywać się na odległość większą niż sześćdziesiąt kilometrów, niezbędne jest uzyskanie specjalnego zezwolenia. W państwowym inspektoracie sanitarnym należy złożyć pisemny wniosek. Mogą zrobić to krewni aż do czwartego pokolenia. Na zezwolenie czeka się maksymalnie trzy dni od dnia, w którym złożony został wniosek. Należy przy tym pamiętać, że w przypadku odległości większej niż sześćdziesiąt kilometrów transportem mogą zająć się wyłącznie wyspecjalizowane firmy pogrzebowe, a wykorzystywany środek transportu musi spełniać szereg wymogów zarówno technicznych, jak i sanitarnych. Jeśli transport ma odbywać się pociągiem, statkiem bądź samolotem, a nie samochodem, wymagane jest odrębne zezwolenie niezależnie od tego, jaka odległość ma być pokonana – jest to formalność, której trzeba dopełnić.
Jak można transportować zwłoki w Polsce?
Jeśli trumna z ciałem ma być transportowana na terenie Polski, trzeba pamiętać, że można zrobić to wyłącznie odpowiednio oznakowanym i wyposażonym autem. Pojazd musi posiadać specjalne zabezpieczenie, dzięki któremu trumna nie będzie przesuwać się wewnątrz pojazdu. Miejsce, w którym przebywa kierowca musi być oddzielone od tego, w którym znajduje się trumna. W tej części auta, w której ma być umieszczana trumna nie mogą znajdować się fotele dla pasażerów. To oznacza, że rodzina może jechać wyłącznie obok kierowcy, a nie przy trumnie. Wnętrze auta musi być przystosowane do dezynfekcji.
Transport zwłok na terenie kraju jest precyzyjnie regulowany przez obowiązujące przepisy. To oznacza, że jeśli ciało ma zostać przewiezione w inne miejsce musi to odbywać się zgodnie z ustalonymi regulacjami. W przeciwnym razie transport nie jest możliwy.
